Grudzień 2021 to pierwsza okazja dla mnie, by obserwować jak obchodzi się w Paryżu święta. Czekałam na świąteczną atmosferę, szukałam jej na ulicach, jarmarkach świątecznych i w sklepach, ale tej podniosłej, radosnej i wzbudzającej dobro w ludziach, nie znalazłam. Francja jest krajem świeckim od ponad 100 lat. Wszechobecne hasło „Liberte, Egalite, Fraternite” oznacza między innymi równość wszystkich wyznań. Około połowa mieszkańców Francji deklaruje przywiązanie do chrześcijaństwa, w tym większość do katolicyzmu, ale tylko 15% potwierdza, że praktykuje minimum raz w miesiącu. Wielokulturowość Paryża i związana z nią wielość religii, dodatkowo przyczyniają się do innego podejścia do świąt. Jeśli nie ma tutaj ludzi, dla których święta mają wymiar religijny czy duchowy, to próżno też szukać atmosfery innej niż zakupowa i rozrywkowa. Święta są też okresem przyciągającym wielu turystów zagranicznych. W okolicy atrakcji turystycznych i popularnych hoteli widać wielu elegancko ubranych gości, turystów, niektórzy z kilkoma torbami zakupowymi luksusowych marek.
Jarmarki (niby)świąteczne
Wybrałam się na jarmarki świąteczne. To było z pewnością największe rozczarowanie. Sprawdziłam jarmarki w Paryżu i także w małej podparyskiej miejscowości Fontainebleau. Jarmarki w Paryżu to małe parki zabaw z karuzelami dla mały i dużych, stoiskami z jedzeniem i czasem także z rękodziełem: ręcznie robiona biżuteria, mydło, torebki czy autorska fotografia w ładnych ramach. Ale trudno znaleźć stoiska z ozdobami świątecznymi czy typowymi świątecznymi potrawami. Tłok sprawia, że nawet nie daje się podejść do tych stoisk. Trzeba „płynąć” z rzeką ludzi. Gdyby nie świąteczne światełka, dziadek do orzechów, i Święty Mikołaj ustawione gdzieniegdzie dla ozdoby, to można by nawet pomyśleć, że to tłumne zgromadzenie z zupełnie innej, nieświątecznej okazji. Najbardziej popularny jarmark w ogrodach Tuileries przy Pałacu, robi dużo lepsze wrażenie z daleka niż z bliska – kolorowe diabelskie koło pięknie zdobi wieczorne niebo.
W poszukiwaniu atmosfery świątecznej weszłam do kilku kościołów. Cisza, spokój i zwykle też pustki; chyba, że kościół jest atrakcją turystyczną. Żłobki skromne, przykurzone, czasem nawet trudno je znaleźć. Szukając świątecznej atmosfery w Paryżu trzeba obniżyć swoje oczekiwania, szczególnie jeśli punktem odniesienia są Wiedeń, Londyn, czy Edynburg.
Zakupy markowe
Najbardziej świąteczne w Paryżu są sklepy marek luksusowych. Okolice Placu Vandome, Opery Garnier i Galerii Lafayette to najbardziej ozdobione świątecznie zakątki paryskie. Tutaj atmosfera świąteczna jest zaprojektowana jak klasycznie elegancka biżuteria – co prawda bez emocji, ale z klasą, wyrafinowaniem i rozmachem. Święta i symbole świąteczne są motywem dekoracji witryn sklepowych i wielkich fasad sklepowych i girland ozdabiających ulice. Oglądanie, niewątpliwie jest przyjemnością estetyczną. W Londynie czy Nowym Yorku ozdoby uliczne na święta są kolorowe, zabawne jakby zaprojektowane dla dzieci – trochę z bajki, trochę ze świątecznych opowieści. W Paryżu uliczne ozdoby są dla dorosłych, szykowne, eleganckie, raczej zapraszają do zakupów niż do radosnego świętowania.
Będę czekać na święta w przyszłym roku. Może odkryję jakąś lepszą ich stronę. A może poznam francuzów, którzy pokażą mi stare, dobre świąteczne tradycje, dzięki którym święta są wyjątkowym czasem.